Jesteśmy największym internetowym sklepem akwarystycznym w Polsce

Azotany i fosforany z nawozu nie powodują glonów! Dlaczego?

Prolog: Problematyka powstawania glonów i zarodników została w artykule znacznie uproszczona i niestety nie została jeszcze naukowo udowodniona. Opiera się wyłącznie na obserwacjach akwarystów, a nie na naukowych eksperymentach.

Czy możemy więc w ogóle powiedzieć, co powoduje powstawanie glonów? W celu lepszego zrozumienia tego problemu, należy sobie uświadomić, że glony występują w dwóch formach. Najpierw mają postać zarodników, a dopiero potem są normalnymi glonami, które możemy zobaczyć ludzkim okiem. Wyjątkowo trafne wydaje się porównanie ich do motyli - początkowo żyją jak gąsienice, które żywią się specjalnym rodzajem pokarmu, ale gdy tylko osiągną określone stadium, przekształcają się w pięknego motyla, który żywi się zupełnie czymś innym. To samo dotyczy glonów.

 

Jak już wcześniej wspomniałem, zanim w ogóle możemy zobaczyć glony, istnieją one tylko jako niewidoczne dla nas zarodniki. Na tym etapie są to nasze przykładowe „gąsienice” motyla. W tym stadium żywią się światłem i amoniakiem. Żaden dostępny w akwarystyce nawóz nie zawiera amoniaku. Powstaje on w wyniku rozkładu słabo rosnących liści roślin, odchodów ryb i niezjedzonej paszy. Jak tylko zarodniki otrzymają wystarczającą ilość amoniaku i światła, przemieniają się w naszego wroga – glony. Zarodniki zawsze będą obecne w akwarium, nawet w akwarium całkowicie czystym i wolnym od glonów, dlatego glony zaczną rosnąć nawet w zwykłym zamkniętym słoiku umieszczonym na parapecie. Musimy więc zadbać o to, by nie powstawały. Jeśli w akwarium jest dużo światła, ale brakuje amoniaku, zarodniki nie przemieniają się w glony, ponieważ potrzebne są oba - zarówno amoniak, jak i światło. Jeśli w zbiorniku jest dużo amoniaku, ale mało światła, również nie przemienią się – dlatego w akwarium nawet po kilku dniach bez światła glony nadal nie rozmnożą się. Jeśli jednak akwarium jest odpowiednio doświetlane i znajduje się w nim amoniak - rośliny obumierają, a ich resztki opadają na dno, gdzie się rozkładają i tworzą amoniak, zaś zarodniki w bardzo krótkim czasie zamieniają się w glony. Nie możemy jednak na to pozwolić. Powstałe glony są zatem odpowiednikiem poczwarki motyla. Musimy ograniczyć światło, albo amoniak. Nie możemy jednak pozbyć się światła, gdyż nasze rośliny by nie rosły i nie rozwijały się i nie mielibyśmy na co patrzeć, dlatego powstaje konieczność całkowitego usunięcie amoniaku. Pozbędziemy się go poprzez całkowitą wymianę wody i czyszczenie filtrów, a jednocześnie, co jest bardzo ważne - nie możemy pozwolić, aby rośliny słabo rosły. Jeśli będą słabo rosły, ich liście będą obumierać, rozkładać się i powodować amoniak, dlatego musimy odpowiednio je nawozić, dozować CO2 i zapewnić dobrej jakości przepływ, który rozprowadzi wszystkie składniki odżywcze do roślin. .

 

3) i fosforanami (PO4), więc te składniki odżywcze po prostu nie mogą aktywować glonów, jedynie amoniak i światło. Powstałe już glony ( w naszym przypadku odpowiednik dla motyla) żywią się nimi.

Czytając ten artykuł jest już późno, ponieważ prawdopodobnie już powstały zarodniki – daliście im amoniak i światło. Teraz możecie wspierać je - nawożąc je i karmiąc. Dlaczego to bez sensu? Przecież urosną jeszcze bardziej…. Urosną, ale już nie będą się rozmnażać, gdyż dostarczycie roślinom wystarczającą ilość składników odżywczych, nie będą już „głodować”, a ich liście nie będą się rozkładać, co nie będzie przyczyniło się do powstawania kolejnego amoniaku, a glony nie będą się rozmnażać. Glony mogą rozmnażać się tylko przy pomocy zarodników, a te jak dobrze wiemy nie zużywają nawozu NO3 i PO4, ale amoniak. Niemal we wszystkich przypadkach powstanie amoniaku jest spowodowane rozkładem roślin, które obumierają z powodu braku składników odżywczych. Dlatego prawdą jest to, iż jeżeli nie chcecie mieć glonów, pozwólcie roślinom rosnąć. Kiedy tylko dostarczycie roślinom nawóz i CO2 - musi to być jeszcze wsparte dobrym przepływem w zbiorniku, aby składniki odżywcze i CO

Przy dobrym nawożeniu, dostarczaniu CO2 i odpowiednim prądzie nie będą opadać Wam nawet dolne części roślin jak na zdjęciu, gdzie można zobaczyć dolną część 50 cm rośliny.

 

Wykonajmy taki eksperyment. Wyobraźmy sobie zdrowy zbiornik bez glonów, w którym regularnie i obficie jest wykonywane nawożenie, z wystarczającą ilością CO2 i silnym, wysokiej jakości strumieniem, w którym wszystkie rośliny lekko się kołyszą - strumień pięknie dostarcza nawóz i CO2, a jednocześnie usuwa resztki pokarmu i odchody ryb. Do tak zdrowego zbiornika, który jest intensywnie oświetlony nalejemy amoniak. W bardzo krótkim czasie woda zmieni kolor na zielony i powstaną sinice, jednak bardzo ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że glony te nie pojawią się na liściach roślin, ale wszędzie wokół nich.

W większości glony występują na liściach, dlaczego więc nie w tym przypadku? Ponieważ źródłem amoniaku nie jest sam liść. Jak możecie zauważyć, zwykle glony występują przede wszystkim na rozpadających się liściach, które tworzą amoniak. Tutaj osiądą zarodniki i zaczynają „konsumować” amoniak. Szybko przemienią się w stadium glonów, a problem z glonami nadal pozostanie. Prowadzi to do postania dwóch rodzajów przypadków i ich rozwiązania:

W pierwszym przypadku, gdy amoniak był produkowany z innego źródła niż z rozkładu liści roślin (dodaliśmy go tam - w typowym akwarium będzie dużo niezjedzonego pokarmu, brudne filtry, odchody ryb, martwe ryby). W takim przypadku nie musimy już więcej nawozić, gdyż rośliny są zdrowe i nie wytwarzają amoniaku. Należy jednak znaleźć i wyeliminować źródło amoniaku – większe wymiany wody, usuwanie martwych zwierząt, czyszczenie filtrów, dokładne odmulanie. Dzieje się tak zwykle w akwariach, gdzie rośliny są bardzo witalne, nie ma na nich glonów - w akwarium jest tylko zielona woda i sinice, ale są one przerybione i brudne.

Drugi przypadek to glony, które rosną bezpośrednio na roślinach. To wyraźny znak, że rośliny się rozpadają - tworzą amoniak i że są niedożywione, inaczej rosłyby witalnie i nawet w niższych piętrach byłyby pięknie zielone. W tym momencie konieczne jest nawożenie i dozowanie CO2, nawet kosztem korzyści dla równocześnie rosnących glonów, które jednak nie będą mogły się ponownie rozmnażać z powodu braku amoniaku. Przez jakiś czas glony będą nadal rosły na roślinach, a tempo ich wzrostu może wzrosnąć, ale jak tylko dzięki dobrej kondycji roślin amoniak przestanie wzrastać usuńcie je, a nowe już nie przybędą, ale musicie zaakceptować ten krótki czas wzrostu glonów. Gdybyście nadal ograniczyli nawożenie, rośliny coraz bardziej by mizerniały, rozpadały się, a następnie powodowałyby powstawanie amoniaku, a ten kolejną przemianę zarodników w glony. Oczywiście niczego nie zepsujecie wymianami wody, które będą usuwać powstały amoniak.

 

Niestety, ten mit, że składniki odżywcze powodują powstawanie glonów pojawił się tylko z powodu niewystarczających rozważań. Podajmy ponownie przykład. Mamy zbiornik, w którym rośliny ładnie rosną, a akwarysta regularnie nawozi i dozuje CO2, jednak ma przerybione akwarium i niewyczyszczone dno. Resztki pożywienia spowodują powstanie amoniaku, który wykorzystają zarodniki glonów, a woda zmieni kolor na zielony. Akwarysta natychmiast zaczyna ze swoimi znajomymi z forum winić za to azotany i fosforany zawarte w nawozie. Przestanie więc nawozić i będzie miał nie tylko zieloną wodę, ale przestaną rosnąć również rośliny. Zaczynają słabnąć i obumierać z braku pokarmu, powodując powstawanie większej ilości amoniaku. Nagle na liściach roślin zaczynają rosnąć glony. Zamiast prostego rozwiązania - wymiany wody i właściwego odmulenia zaczyna spekulować i ostatecznie oprócz zielonej wody ma kolejnych pięć nowych gatunków glonów.

Widzicie, że to nie jest skomplikowane. Wystarczy tylko trochę się nad tym zastanowić. Powstawanie glonów nie powodują składniki odżywcze, ale amoniak. Nie bez powodu mówi się: „Zróbcie wszystko, by rosły Wam rośliny, a nie będziecie mieć problemów z glonami“

Zbiornik widoczny na zdjęciach jest uprawiany za pomocą metody wskaźnika estymacyjnego, gdzie w wodzie znajduje się duża ilość nawozu i jak można zauważyć, nie rosną w nim żadne glony. Jego właścicielem jest członek forum akwarystycznego www.ukaps.org , z którym odbyłem interesującą rozmowę i przetłumaczyłem jego spostrzeżenia.

Bardzo przydatnym artykułem o problemach z glonami jest artykuł o Glonach w akwarium.

W celu jeszcze lepszego zrozumienia, zdecydowanie polecam zapoznanie się z metodą Estimative index lub przynajmniej rozdział na dole w artykule o EI nazwany: Czy taka ilość składników odżywczych nie będzie powodować powstanie glonów?

Zasady opisane w tym artykule są kluczowe do zrozumienia kontekstu, a jak tylko to zrozumiecie, już nigdy więcej nie będziecie musieli martwić się problemami z rzęsami. Ponieważ jest to naprawdę ważne, zakładam specjalny temat na forum, na którym będziemy specjalnie omawiać ten temat. Jeśli czegoś Państwo nie zrozumieli lub macie inne pytania, nie wahajcie się i napiszcie pytanie. 

Uzyskaj korzyści

Dołącz do naszej strony na Facebooku, aby otrzymywać rabaty, informacje o nowych artykułach i tutorialach, praktyczne wskazówki, inspiracje oraz wiele więcej.

Możesz dołączyć tutaj

Jesteśmy również na INSTAGRAMIE

Na naszym Instagramie, jak również na naszej stronie FB, regularnie, codziennie dodajemy ciekawe treści, takie jak rabaty, porady, filmy i wiele innych. Dołącz do naszego IG, a nie przegapisz niczego.

Możesz dołączyć tutaj